Wycieczka w Góry Świętokrzyskie
Pomysł na wyjazd w Góry Świętokrzyskie wziął się z chęci zdobycia Łysicy - szczytu zaliczanego do Korony Gór Polski. Jednodniowa wycieczka zaczęła się 17.06.2013r. o godz. 7.00. Uczestniczyli w niej wszyscy chętni uczniowie naszej szkoły, rodzice i nauczyciele. Pierwszym punktem wyprawy była Jaskinia Raj. W oczekiwaniu na wejście do jaskini w wyeksponowanych gablotach można oglądać minerały i skamieniałości pochodzące z wielu rejonów świata. Jaskinia składa się z kilku komór połączonych sztucznie wykutymi korytarzami. Jej dno pokrywa gruba warstwa namuliska, która jest usunięta tylko w miejscach trasy zwiedzania. Nacieki na ścianach utworzyły przeróżne formy. Liczne stalaktyty i stalagmity upiększają sklepienie i dno jaskini. Ich przeróżne kształty oddziałują na wyobraźnię, przypominając: harfę, sfinksa, górę Kilimandżaro, słonia, paszczę hipopotama, św. Mikołaja, wulkan, miotłę i wiele innych. Wszystko zależy od naszej wyobraźni i od sugestii przewodnika. Kolejnym punktem wyprawy miało być zwiedzanie zamku w Chęcinach, ale ze względu na rewitalizację musieliśmy zadowolić się widokiem ruin z okien autokaru. Następnie zjedliśmy posiłek w restauracji McDonald’s. Potem udaliśmy się do Świętej Katarzyny, gdzie znajduje się Muzeum Minerałów i Skamieniałości oraz działająca w nim szlifiernia krzemienia pasiastego. W muzeum można oglądać jedną z największych w Polsce kolekcji okazów pochodzących z Gór Świętokrzyskich i różnych miejsc świata – między innymi minerały pospolite, odmiany kwarcu i skaleni, rudy metali, a także najrzadsze i najszlachetniejsze – rubiny, szafiry, szmaragdy. Cudowne źródełko Św. Franciszka to kolejne wspaniałe, odwiedzane przez nas miejsce. Zafascynowała nas legenda jego powstania, mogliśmy się napić z niego wody oraz wziąć w butelki na drogę. Dalej szlak prowadził łagodnie pod górę. Im wyżej, tym większe głazy pojawiały się na szlaku. Tuż przed samym szczytem zauważyliśmy gołoborze - odsłonięte miejsce, które pokrywają głazy powstałe w wyniku wietrzenia piaskowców kwarcytowych. Po kilkudziesięciu metrach dotarliśmy na Łysicę, której szczyt wznosi się 612 metrów n.p.m. Zdobyliśmy najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich. Zrealizowaliśmy plan naszej wycieczki i nadszedł czas powrotu. Droga do Owadowa minęła bardzo szybko. To był wprawdzie męczący, ale bardzo przyjemny dzień.